566 sztuki, 7 kg razem z koszem. W pierwszej części koszenie mikrusów na mchu, stąd do kosza weszła taka rekordowa ilość. Jestem przekonany, że w jagodzinach przegapiłem sporą ilość praktycznie niewidocznych grzybów. W drodze powrotnej poszedłem zerknąć na stałą miejscówkę, gdzie ostatnio nie było grzybów, również tam ruszyło, ale nie byłem już tego w stanie skonsumować. Teraz przymusowe kilka dni przerwy, ale już jestem zadowolony, jeżeli weźmie się pod uwagę tegoroczne warunki. Bo mogło nic nie być, zresztą w moich najbliższych lasach (lewobrzeże), ta opcja jest bardzo prawdopodobna.