Jak napisałem w poprzedniej relacji, w Puszczy Wkrzańskiej, generalnie nie ma. Dlatego powróciłem do Szczecina, gdzie w Lasach Miejskich, zebrałem 3/4 kosza
opieniek, z poprzednich stanowisk, które nadawały się jeszcze do jedzenia. Oprócz tego kilkadziesiąt metrów dalej znalazłem, 3 pnie z młodymi opieńkami, których nie ruszałem.