Majowy las, świeży, młody, uśmiechnięty, a w nim żółte kureczki na wolnym wybiegu wychylają, nieśmiało jeszcze, swoje maleńkie łebki do słońca:-)
Rozmajony las, pełny życia i barwy, pełny wiosennych melodii. Sikorki plotkują, drozdy śpiewają, w towarzyskich bójkach biorą udział sroki i kukułki, właściwie kukuły :) Maj panoszy się wszędzie, w koronach brzóz, dębów, sosen, seledynowymi szyszkami obsypuje świerki, w liście drzew i krzewów wlewa swe natchnienie, skacze po źdźbłach trawy i zielonych mchach. Idąc przez taki las, z ogromną radością czerpałam zachętę do polowania na
ceglasie. Niestety, na razie nic z tego. Może ich jeszcze tu nie ma, a może już są, ale dla mnie jeszcze niewidoczne, może wiercą się już pod zeschłymi liśćmi czy głęboko w mchu i lada dzień wystawią swoje piękne główki. Tak czy siak, będę na nie cierpliwie czekać :) No ale
kurki to też nie byle co:-))