Cóż to był za genialny sezon!!
Nikomu chyba nie wyśnił się i nie wymarzył taki hojny rok. Zbiory i zdjęcia przejdą do historii. Marynaty będziemy wcinać do jesieni 2018. Wspomnienia, z tego sezonu, a zwłaszcza ze spotkania Was, grzyboświrków w realu pozostaną w pamięci na zawsze. A jeśli tylko przyszły rok będzie choć w połowie tak owocny, to i tak będziemy prze szczęśliwi. Życzymy, razem ze Sznupokiem wszystkim Wam spokojnego czasu Bożego Narodzenia rodzinnej aury i świątecznych pyszności doprawionych leśnymi delicjami, a w Nowym Roku, równie spektakularnych grzybobrań jak tegoroczne. I życzymy Wam aby anieli opiekowali się Waszym obejściem. Anioły istnieją na prawdę - z pewnością mieszkają w Beskidach - niech te nasze - beskidzkie anioły - prowadzą Was w przyszłym roku po leśnych ścieżkach i bezdrożach. One istnieją na prawdę. Zstępuja na ziemię w grudniu - kto z Was chce się o tym przekonać, niech zerknie w link: https://beskidzkasalamandra. wordpress. com/2017/12/22/beskidzkie-cuda-o-aniele-ktory-zszedl-na-ziemie/ Pozdrawiamy Was cieplutko Sznupok i Tazok