W starym lesie nie widziałam żadnego jadalnego wg mnie grzyba, ale takich, których nie znam trochę było. Na zdjęciu prawdopodobnie
goździeńczyk, ponoć jadalny, ale dla mnie za dużo wątpliwości 😵
Pogoda wspaniała 🌞 ptaki śpiewały tylko sroki trochę pyszczyły, ale nie odpowiadałam na zaczepki 🔫 Przyniosłam do domu jemiołę więc już pretekstu do odwiedzin lasu nie będzie i może pozwolę mu parę miesięcy odpocząć, ale jeszcze mu tego nie obiecałam 😉