Doniesienie napisane dosłownie "na pniu", bo przed chwilą wróciłem i jeszcze mi jakaś małpa strzyżakowa po głowie chodzi. Ponieważ wczoraj dałem się nabrać na makijaż, to tym razem zeszłem do parteru, bardziej ufając narządowi węchu niż wzroku. Czego efektem było wywąchanie tego kozaczka, a zależało mi aby zrobić wpis i przypomnieć o spotkaniu. Ponieważ (drugie) mój wpis z danymi kontaktowymi już znikł, to proszę zainteresowanych o przeczytanie + dopisz. (Spotkanie w Chudobie) E.