Witam.. dziś Brusiek po namowie przez kumpli. Na wejsciu do lasu dwa stare nadgryzione podgrzybki i przez kolejną godzine nic.. po półtorej godziny w głowie miałem tylko jedną myśl.. "" tu juz nie ma grzybów"".. ale nie poddając sie postanowiłem sprawdzić jeszcze jedną miejscówke chodz była koł kilometra ode mnie a co mi szkodzi a było dopiero koło 10. W drodze na miejsce kilka starych papuców część spleśniałych.. i nareszczcie po dojściu na miejsce oczom nie mogłem uwierzyć.. teraz wiem co to grzybowe szaleństwo.. moja miejscówka mnie nie zawiodła.. w czterdzieści minut na w kwadracie 200x200m masa dużych dorodnych prawie niepoobgryzanych podgrzybków zebrałem prawie 9 kg.. i ogólnie srednia wyszła na 25/h:-$.. brak młodych.. chyba sezon dobiega do końca.. pozdrawiam