Dzisiaj spacer był zdecydowanie dłuższy w trochę odleglejsze tereny moich lasów. Lasy mieszane ze sporą domieszką dębów i buków. Oczywiście poszukiwania wiosennych grzybków, ale nie to myślałam że uda mi się znaleźć. Z nowości to
gęśnica wiosenna- nawet chyba jadalna- ograniczyłam się do zdjęć, jak i w przypadku pozostałych grzybów. W dębach znalazłam kilka trzęsaków pomarańczowożółtych, oraz bardzo ciemną grupkę uszaków. Jak na jeden wypad to sporo. Najbardziej ucieszyła mnie
gęśnica. Dzień na wypad taki sobie, ponury, bezwietrzny, z mżawką. Deszcze padają u nas od listopada co drugi, trzeci dzień, tak że sądzę że wilgoci w glebie jest sporo- co dobrze rokuje. Wróciłam super dotleniona i nawilżona dzięki mżawce. Pozdrawiam i zachęcam do wędrówek z jeszcze lepszymi efektami :))))