(2/h) Cały zbiór, czyli garstka, z 2. popołudniowych godzin. Poza tym nic, nawet najlichszego psiaczka. A mech tak nasączony wodą, że można wyżymać. Ale na grzybni nie robi to wrażenia.
(0/h) Na piaskach, w sosnach, nie mam nic. Zupełnie. Ale w Szczecinku na targowisku, a po godzinach w miasteczku, przekupnie oferują zbierane dziś rano kurki. Wystarczył dzień ciągłych (choć mżawkowych) opadów i w bukach, przy jeziorach, już obrodziły. A co po drugim, tzn. dzisiejszym, dniu opadów...?