(2/h) W lasach bardzo niewiele grzybów, zarówno jadalnych, jak i niejadalnych. Trochę podgrzybków (większość robaczywych i zapleśniałych), na też Spalonej kurki.
(250/h) Witam! Jestem Węgrem i zbieram grzyby od 40 lat. W Polsce i jak widać nie tylko. Jako ciekawostka chcę Was poinformować że jak żyję nie widziałem coś podobnego. Węgry. Las czysto dębowy, rzadki. Ciepło i bardzo mokro. Czas około jedna godzina 150 szt. Obszar 100 na 200 m. Dwa dni później dwa razy więcej. Następnego dnia również trzy wiadra. Wszystko borowiki najszlachetniejsze i zdrowe. pełna dokumentacja zdjęciowa. Pozdrawiam Gabor Bozser
(5/h) Parę kurek i 2 prawdziwki-zasuszone i robaczywe. Sucho. Jeśli przez kilka dni nie popada to grzybów nie będzie. Nawet niejadalnych pawie nie ma )-:
(30/h) spacer z psem i miła niespodzianka w zaroślach. dwa dni pod rząd znajduje już znaczne ilości kozaków czerwonych. są to duże i zdrowe okazy. małych grzybw raczej nie da sie zauważyć z racji tego iż rosną w wysokiej i gęstej trawie.
(2/h) Godzina w lasach Polanicy Górnej - 2 zajączki (stare). Dwie godzinki w lasach na Wojciechowicach i 1 zajączek, 3 podgrzybki - młode, więc grzyby powoli zaczynają się pokazywać. Ale póki co - kiepsko.
(0/h) Przez 2 godziny natknąłem się jedynie na 1 krowiaka aksamitnego i jakies przywiędnięte gołąbkopodobne nieudane okazy. A liczyłem na jakieś kurki... Plusem jedynym owego rekonesansu jest, że nie dokuczały owady.
(15/h) generalnie nie ma co zbierać. sporo zajączków ale większość robaczywa, jedno stado muchomora czerwonawegho ale 100% robaczywych. Z godzinnego spaceru przywiozłem jedynie kilkanaście zdrowych grzybów