I nie wytrzymaliśmy, jeszcze raz pojechaliśmy zajrzeć do lasu. Było pięknie! Grzybki zmrożone, ale dzielnie się trzymały. Przywitało nas najpierw słoneczko, potem piękna śnieżna zima, a na końcu odwilż. A to wszystko w ciągu 3 godzin w 😀 Niestety grzybki nie byly tak ladne jak na "chociwelce". Pozdrawiam grzybnietych i do następnego sezonu grzybowego!!!