Piękna pogoda, to co tam będziemy w domu siedzieć. Razem z małżonką i psem spacer po leśnych duktach wypatrując na lewo i prawo, a nuż coś się trafi. Grzybowo to jeszcze nie pora. Jeden pieniek z jakimś grzybami w stanie schyłkowym i przestrzenice w doskonałej kondycji. Dodatkowo u mnie trzy kleszcze, a u małżowinki ani jednego. Pewnie dla tego że złego diabli nie wezmą. Po trzech godzinach wróciliśmy do domu zmęczeni ale szczęśliwi. 👫🦮👩❤️💋👨