O czym szumi Ulf.
Witajcie. Nie wytrzymałem. Ciekawość o czym szumi Ulf była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Tak naprawdę u mnie nie było tragedii, oprócz wycia i skowyczenia Ulf nie narobił większych szkód. Ilość drzew w lesie też się zgadza, oczywiście oprócz tych zerżniętych przez dwunożnych bobrów z mechanicznymi zębami. Fakt drzewa kłaniały mi się dosyć nisko, aczkolwiek nie przekraczając krytycznej granicy sprężystości. Tak więc przy akompaniamencie Ulfa trafiłem bardzo ładne stanowisko czarek, a jak już ukląkłem przy czarusiach dojrzałem maluśkie Pezizie. Dzięki Ulf za łagodne i miłe spotkanie. A jutro posłucham, o czym szumi Otto. Pozdrawiam.