W sytuacji skandalicznego braku jakichkolwiek grzybów rurkowych, wybraliśmy się z Kikusiową na
Kurki. Las liściasty z przewagą dębu. W lesie bardzo wilgotno, wręcz mokro i parno. Można nazbierać, ale szału brak. Innych nie ma, widziałem 2-3 gołąbki.
Kurki duże, ładne. Liczba zebranych kurek podzielona przez 4. Kurek nie ma w mchach, trawie czy igliwiu. TYLKO w liściach. W coraz bardziej nerwowym oczekiwaniu na inne, bardziej szlachetne grzybki, pozdrawiam grzybiarzy z W-M.
PS. Jogód cała masa. Grube i jędrne.