Eksploracji breńskich lasów ciąg dalszy... Dzisiaj w typowo bukowym lesie z oazami soczyście zielonego mchu, a tam
kurki, dziesiątki
kurek. Większość w skali nano i mikro, ze 50 sztuk nadawało się do zbioru, reszta ucieszy za kilka dni. Poza
kurkami było też kilka różnokolorowych
gołąbków, jeden
gorzkoborowik żółtopory oraz ze trzy spotkane żółto-czarne piękności które wyszły sobie na spacerek po opadach deszczu 😀