Jest deszcz więc nadzieja rośnie, a że mam krótki urlop to i w deszczu można po lesie pochodzić. A co mi tam, z cukru nie jestem.. W porównaniu do zeszłego tygodnia jest lepiej bo.. pokazały się prawdziwki, było kilkanaście (cztery zdrowe) starsze zjedzone, młodsze do zbioru. Poza tym dwa ceglasie, pojedyncze maślaki żółte. Pozdrawiam :)