Mam i ja! Po raz pierwszy w tym roku wyjazd do lasu (ciut dalej, nie do podmiejskiego). Las sosnowy, z domieszką brzozy niekiedy dębu. Pomimo przelotnych opadów, w lesie niezbyt wilgotno, miejscami sucho. Nie pachnie grzybnią. Bardzo mało blaszkowych, parę
podgrzybków, z czego wszystkie zajęte przez czerwie. Tylko w dwóch miejscach znaleźliśmy
kurki, łącznie 8 garści ( pod dębami). Także bardzo się cieszę, mogę powiedzieć że rozpoczynam sezon 2020
(wprawdzie nie ma tego dużo, ale pierwsze do jajecznicy SĄ ). Pozdrawiam 😊 serdecznie