Sorry że znowu gaszę entuzjazm, ale wczoraj szarpnęłam się na wyjazd do Złotego Lasu, 70 km od domu, po pracy. Na miejsce dotarłam o 18.35:D Z Wrocławia to jednak kawałek.
Plusy: pierwsze
podgrzybki 2020, kilka sztuk, ale to tylko w jednym miejscu. Potem sprawdziłam okoliczną Pogorzałę - tam nic. Szkoda że choć nie zahaczyłam o ten wysyp
ceglastoporych, który ponoć jest tam w okolicy. Może to przez tę porę i małą ilość czasu.
Pozdrawiam