Byłem na spacerze, a grzybów raczej nie stwierdziłem, oprócz tego co na zdjęciach. Dzieci zaproponowały mi spacer po lesie, wybrałem ścieżkę przyrodniczą w Rachowicach. Na grzyby nie liczyłem, ale widoki zrekompensowały ten brak. Tylko widoki z pewnej odległości, bo wygląd i smród strumienia przepływającego przez przepiękną Szwajcarię Rachowicką to ostatnie, co chciałbym zapamiętać. No cóż, nie spodziewałem się, kilometr dalej przy "osadniku" aż tak nie wali..