Cześć Grzybnięci :) Nie wytrzymałem do weekendu. O 16 koniec pracy, około 17 byłem w lesie Oliwskim od strony Pachołka. Tam jest hardcorowo. Góra dół, góra dół - pamiątka po lodowcu :) Myślałem, że może będę miał gdzieś z dwie godzinki na szukanie. Niestety nie. Gęste zalesienie + dzisiejsza pogoda zrobiły swoje. O 18:00 żałowałem, że nie wziąłem latarki. Skarby leśne: 7 borowików, 3 podgrzybki, od groma maślaków :) Z tych borowików jeden robaczy, a reszta już się gotuje :) Darz Grzyb :) - https://youtu. be/eXPJIfZ0s6w