Paweł Lenart - grzybobranie 18 gru 2018, wtorek

sezony 2018 1203-1231 DS dolnośląskie #12 (11 fot.) lubelskie #1 (1 fot.) łódzkie #7 (5 fot.) lubuskie #1 małopolskie #8 (7 fot.) mazowieckie #9 (8 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #9 (8 fot.) świętokrzyskie #2 (2 fot.) śląskie #41 (38 fot.) wielkopolskie #6 (4 fot.) zachodniopomorskie #6 (5 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
I czwarty, ostatni wpis to podsumowanie dla miesiąca listopada, jak i dla całego sezonu grzybowego 2018 w gminie Międzybórz. Ogólnie wyszło słabo. Ocena 2 w sześciostopniowej skali.
Darz Grzyb!;) Często wśród grzybiarzy pojawia się tzw. „iluzja grzybowo-listopadówa”. Wystarczy trochę opadów i kilka ciepłych dni, a grzybiarze często „nakręcają” się, że jeszcze może być dobrze z grzybami. Takie teorie nie biorą się z kapelusza. Wszak nie raz w listopadzie, szczególnie w pierwszych dwóch tygodniach, kosiło się grzyby w sporych ilościach. Niestety, w tym roku na iluzji się skończyło. Pomimo sprzyjającej przez połowę miesiąca pogody, grzybnia nie dała masowego wysypu żadnego, pospolicie zbieranego gatunku grzybów. A i sam listopad nie popisał się pod względem opadów, których było w gminie Międzybórz zaledwie około 50% wobec normy z lat 1971-2000. Zresztą w całym kraju był to cienki opadowo miesiąc. Oficjalnie zakończyłem sezon 2018 roku w dniu 17. listopada, kiedy to las urządził mi arcy-wyśmienity spektakl pomiędzy kończącą się złotą odmianą jesieni a przejściem w stan zimowej szarości. Makro wrażeń w mikro obrazach. Harmonia i dostojeństwo. Spokój, i duchowa uczta. Ile razy tego doświadczam i jak pojemną mam duszę, że ciągle mi mało takich widoków? Las to najwspanialszy narkotyk natury. Uzależnia na całe życie i jest zupełnie nieszkodliwy. Co więcej – jest bardzo pożyteczny dla człowieka, dla jego zdrowia i stanu ducha. Wszystkie ścieżki, którymi chodzę co roku, co roku są inne. Te same, a jednak inne. Czy ktoś mi to wytłumaczy, dlaczego tak jest? Dlaczego zawsze odkrywam w nich coś nowego? Każda jesień coś kończy. Trzeba zajrzeć wgłąb swojej duszy i zastanowić się nad przemijaniem, wartościami i tym, co w życiu jest ważne, ważniejsze i najważniejsze. Spojrzeć wgłąb siebie, wymaga odwagi i pokory. Na leśnym cmentarzysku, u stóp starych drzew, tkwi tajemnica wiecznego obiegu materii w przyrodzie i pewnie też tajemnica nieśmiertelności, której człowiek nie może zrozumieć. Połowa listopada w tym roku to już były przymrozkowe klimaty, a lasach gminy Międzybórz trwała posezonowa „wyprzedaż” owocników runa leśnego. Zapomniana kania, pojedyncze maślaki. Na upartego coś na sos by się uzbierało. Tyle, że to był już definitywny koniec całego sezonu grzybowego, który otrzymuje ode mnie niską ocenę – 2 w skali sześciostopniowej. Pomimo lekko zagrzybionej końcówki lipca i dwu-tygodniowego wysypu podgrzybków w październiku, cały sezon, na tle wielolecia, jawi się jako bardzo słaby, ze znaczną przewagą, kompletnie bezgrzybnych tygodni. Stąd ocena nie może być wyższa. Dołączył on do roczników spod znaku grzybowej dziadowszczyzny, wśród których wymienia się takie sezony jak 2003,2009 czy 2015. Chociaż – w przeciwieństwie do wyżej wymienionych roczników, zasłynął podgrzybkami, które dokonały „cudu” w tych wysuszonych warunkach. Podsumowując grzybowo miesiąc listopad 2018 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że był to bardzo słaby grzybowo czas. Październikowy wysyp podgrzybków nie zdołał się „przeczołgać” na listopad i stąd mieliśmy w lesie grzybowe niedobitki. O większych zbiorach nie było mowy, chyba, że gdzieś, bardzo lokalnie i bardzo punktowo. Tak to mniej, więcej, prosto i na ukos wyglądało w 2018 roku z grzybami w gminie Międzybórz. Po ciężkiej suszy i trwającym tygodniami, wielkim bezgrzybiu, przerwanym na moment pod koniec lipca i przez dwa tygodnie października, najwyższy czas na odreagowanie i przejście w stan pełnego zagrzybienia (czyli po uszy) w 2019 roku. Tylko, czy coraz bardziej nieprzewidywalna pogoda w odpowiednim czasie namoczy lasy, aby owocniki grzybów na kilka tygodni opanowały runo leśne? Trzeba myśleć pozytywnie i czekać na maj, kiedy to uroczyście napiszę Tour De Las & Grzyb 2019 start!;)) Wszystkim bardzo dziękuję za miłe słowa i do usłyszenia w maju 2019 roku! DARZ GRZYB!;-)
sezony 2018 1203-1231 DS dolnośląskie #12 (11 fot.) lubelskie #1 (1 fot.) łódzkie #7 (5 fot.) lubuskie #1 małopolskie #8 (7 fot.) mazowieckie #9 (8 fot.) opolskie #1 (1 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #9 (8 fot.) świętokrzyskie #2 (2 fot.) śląskie #41 (38 fot.) wielkopolskie #6 (4 fot.) zachodniopomorskie #6 (5 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Paweł Lenart - grzybobranie 18 gru 2018, wtorek

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji