MAsakra;) Wysyp w najlepsze. Znowu ta sama strategia co wczoraj bo chodząc w starszym lesie fakt szło znaleźć w miejscach łupinkowych poobieraczkowych rósł nastepny mały dla mnie;) Jednak wkurzało mnie to i znów postanowiłem wbić w największą gęstwine, na najwieksza skarpe slowem tam gdzie mało komu sie chcialo no i efekt jest. Znalazlem jedne z najpiekniejszych prawoli w swoim życiu. Nie mieścily sie w kadrze ale musicie uwierzyć widziałem dzisiaj po 10 chlebów w jednym miejscu. 20 km zrobione w dwa dni po górach po skarpach po zaroślach z ciężką siatą i pelnym plecakiem ale dopiero teraz czuje jaki jestem zmęczony... Coś pięknego kolejny rok z rzędu no i chyba mogę sie nazwać prawdziwym grzyboświrem i takich tu na forum również pozdrawiam :)