Najpiękniejszy ze wszystkich tegorocznych, bo pierwszy zamszowy maluszek:- D
Pobiegałam dzisiaj trochę po ceglasiowych miejscówkach. Tempo było, bo czasu mało tylko 2 godziny: ( Po czwartkowym deszczu ani śladu, las bardzo, bardzo suchy. Już myślałam, że znowu napiszę o smardzach w ogródku sasiada;-) ale jednak nie... Na skraju lasu bukowego w miejscu, gdzie 15.05. 17 roku znalazłam swoje pierwsze
ceglasie rósł sobie taki samotny przystojniak:- D. Sezon na grzyby rurkowe uważam za otwarty i wszystkim grzybiarzom i miłośnikom lasu życzę pełnych koszy i serdecznie pozdrawiam :)