Witam, najpierw sprawdziłam Kobylą Górę a ponieważ przez pół godziny nic nie znalazłam, nawet trujaków więc zmieniłam miejscówkę i śmignęłam w stronę Antonina. Tutaj również dramat dla grzybiarzy bo jadalnych nie trafiłam ale chociaż zaczęły mi się "kłaniać" te "inne". Temperatura całe 4 stopnie a byłam przed 8. Widać, że padało by nie wracać na pusto udało mi się zebrać słoiczek jagód hmmm a może już dżem.