Witam, ja chyba nie jestem normalna. Wczoraj po pracy przed 15-tą postanowiłam sprawdzić co urosło od ostatniego pobytu w lesie. Miałam dosłownie godzinę czasu na dojazd, godzinę na pobyt w lesie i powrót do Wrocławia i kierunek Rawicz na imieniny Leszka a dojazd do Kryniczna z Wrocławia zajmuje czasami i 30 minut ale do sedna. Pomimo deszczy jest sucho ale nie tak krytycznie jak dwa tygodnie wcześniej. I tym razem las mnie nie zawiódł choć byłam tylko 50 minut.