Śląsk. Czarny, dymiący, industrialny, brudny. Stereotypowe niegdyś myślenie; nic bardziej błędnego, kto tak uważa jest fest passé czyli pachnący fest naftaliną. Tutaj w pozostałościach dawnej puszczy świerkowo/bukowej żyje półwolno ( na blisko 800 ha) stado żubrów zwanych stadem pszczyńskim lub jankowickim. One to, właśnie żubry z Jankowic uratowały w Polsce ten gatunek, kiedy niemal 100 lat temu zginął z rąk kłusowników ostatni osobnik w Białowieży. Wypatrzyliśmy trójkę wygrzewającą się w słońcu, podczas dzisiejszej wycieczki do lasów pszczyńskich w rezerwacie „żubrowisko”. Kwiatki to już niekoniecznie rosły dziko w lesie, ale że cieszą oko – wylądowały w rogu zdjęcia ( dziś bez konkursów :) bo zbankrutuję na nagrody ) PS a może komuś uda się wejść – tak nawiązując do żubrów - na stronę KOCHAMPUSZCZE kropka PL i pomóc ( choćby tylko obecnością ) zachować jej nienaruszony piłami spalinowymi charakter, oraz być może życie wielu „niepotrzebnych systemowi” żubrów ??