Las lekko wilgotny, po południu był piękny i pachnący żywicą. Zbierałam tylko
kurki /było ich ponad 250/, po nich najliczniej i równie urokliwie prezentowały się tęgoskóry pospolite oraz gołąbki /całkiem sporo/ - je zostawiałam, by cieszyły oczy innych, chociaż Grzybiarzy było brak, jakby nie dowierzali, że mogą być grzyby. Pozdrawiam Grzybiarzy.