... szerzej o tym grzybobraniu ...
Cześć! Pierwsza moja wyprawa w tym roku, co prawda krótka, ale na plus. Oczywiście same kureczki. Nie do końca jednak polecam wybieranie się w ten rejon- wycinają bardzo dużo drzew. Leży mnóstwo pni, gałęzi no i biedne kurki zniszczone... Niemniej jednak wypad udany!
(20/h) godzinny spacer po lesie z zona. wynik to okolo 1 kg kurek i oczywiscie jagody czarnezebrane na swieze pierogi a ze pierogi nalezy popic kefirem z poziomek wiec szklaneczkazostala nazbierana choc juz sa przejrzale
(60/h) Kurki rosną wszędzie ale na duże ilości trafiliśmy dopiero w starym, sosnowym lesie. Masy maluchów, jeszcze nie do zbioru. Udało się nazbierać łącznie 6 kg kurek. Nie ma żadnych innych grzybów.
(40/h) Kurki i jeszcze raz Kurki, jak na razie nic innego nie widać w lesie. Byłam w okolicach Gródka. 2 kg i 250 gram w dwie osoby. Troszkę trzeba było się nachodzić ale najważniejsze że na pusto się nie wróciło. Większość kurek w brzozach.
(5/h) Wczesny wyjazd do domku przy granicy z Bialorusia. Zajechalem z samego rana do laskow sosnow-brzozowych z nadzieja na grzybki rurkowate. Zadnych innych grzybkow oprocz kurek brak. Przy powrocie wypad do lasu sosnowo-swierkowego na zalewem Semianowka, Sytuacja podobna tylko troche kurek. W lesie kaluze i sporo wilgoci trzeba jeszcze poczekac. Jestem zadowolony z wjazdu bedzie dobre sniadanko niedzielne no i poprobowalem czarnych jagod, poziomek a miejscami sa dojrzale lesne aromatyczne maliny. Pozdrowka
(50/h) W lesie świerkowym wysyp kurek. Nastawienie było na pierwsze borowiki szlachetne. Dwa lata temu o tej porze już były. W tym roku trzeba jeszcze poczekać. Może za tydzień.