lubuskie — doniesienia o grzybach 2017.07.10 - 16
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Mój drugi pod rząd weekend w Kosarzynie w lubuskim, w ulubionych lasach z czasów dzieciństwa <3 I choć ostatnio nacięłyśmy z siostrą o wiele więcej grzybów (głównie kurek), to wczoraj do naszych koszyków wpadł pierwszy tegoroczny prawdziwek (znaleziony przez mojego męża Wojtka). Yuppi yey!
Ogólnie nie było mowy o żadnym wysypie, wędrowaliśmy we trójkę przez ponad siedem godzin po lasach i uzbieraliśmy kilkadziesiąt małych kurek, kilka kozaków, około 15 prawdziwków (z czego tylko 2 zdrowe) i kilkanaście podgrzybków. Wciąż sporo gołąbków, a także kilka muchomorów rdzawo brązowych.
I tak było cudownie i warto było znowu jechać taki kawał z Wrocławia.
W lesie mnóstwo jagód (kwietniowe przymrozki zupełnie im nie zaszkodziły), zaczynają się też borówki.
W drodze powrotnej widziałam przy drodze 5 kani.
Naładowana leśną energią pozdrawiam koleżanki i kolegów grzybiarzy :)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 35 na godzine
Las mieszany, sosnowo-dębowy. Zajączki, podgrzybki, kurki, koźlarze. Może nie żniwa, ale naprawdę sporo.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 25 na godzine
Las sosnowy, tylko podgrzybki. Totalny brak kurek.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 20 na godzine
Dzisiaj byłem w tych samych lasach co przedwczoraj, jednak tym razem zabrałem ze sobą spory koszyk, a nie wiaderko. Pierwsza miejscówka niestety mnie zawiodła - nie znalazłem tam ani jednego grzyba. Pomyślałem, że będzie kiepsko i wstyd wracać z pustym koszykiem do domu. Moje drugie miejsce jednak mnie nie zawiodło, chociaż spodziewałem się więcej, ale i tak nie ma co narzekać. podgrzybków co prawda mniej niż ostatnio, natomiast pojawiło się sporo młodych. Ogólnie przez ponad 3 h spędzone w lesie, udało mi się uzbierać pół koszyka. Niestety dzisiaj tylko raz udało mi się znaleźć jakąś większą grupę podgrzybków obok siebie ( naliczyłem 14 sztuk), pozostałe grzyby rosły najczęściej pojedynczo, trzeba było więc sporo się nachodzić i przede wszystkim trafić w odpowiednie miejsce w lesie aby coś uzbierać. Oprócz podgrzybków trafiały się również rodzinki kurek ( w tym miejscu pozdrawiam koleżankę pieprznik. pl z lubuskiego;), bardzo fajny blog ). Podsumowując: grzybobranie udane, jednak z niecierpliwością czekam na jesienny wysyp i upragnione prawdziwki. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 25 na godzine
Dużo kurek na piaszczystym podłożu na skraju lasu iglastego.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 50 na godzine
Dzisiaj moje pierwsze grzybobranie w tym roku. Przed wyjazdem nastawiałem się jedynie na kurki choć i tutaj nie spodziewałem się cudów, bo moje miejscówki są raczej prawdziwkowo-podgrzybkowe. W każdym razie nie spodziewałem się zupełnie innych tak bardzo poszukiwanych przez nas grzybów. Jakież było moje zdziwienie jak zaraz przy wejściu na moje miejscówki natrafiłem na rodzinkę podgrzybków. To był tylko przedsmak, a dalej w innym lesie było jeszcze tylko lepiej. podgrzybki rosły nawet po 15 sztuk w bliskiej od siebie odległości. Jednak trzeba było trafić na takie miejsce, bo można było chodzić po lesie i nie znaleźć ani jednego. W lesie żałowałem, że wziąłem tylko wiaderko, bo potem nie miałem gdzie zbierać grzybów i wybierałem już te najładniejsze. Ogólnie w dwie godziny zebrałem około 100 podgrzybków (95% zdrowych), i garstkę kurek. Nie spodziewałem się tak udanego grzybobrania w tym regionie w połowie lipca. Las na prawdę potrafi zaskoczyć. Oby to był dobry prognostyk na dalszą część sezonu.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 35 na godzine
Dzisiaj grzyby razem z żoną. Troszkę łażenia bo nie wszędzie jeszcze grzyby są ale jak już się zagajniczek ustrzeliło to co chwilkę gimnastyka (skłon, wyprost). Dwie godzinki trzy porządne zagajniki i do domu a po drodze jeszcze z auta upatrzone parę kani, innymi słowy obiadek oraz parę słoiczków będzie. Nazbierało się ponad 150 kurek 41 podgrzybków (o dziwo prawie same zdrowe, raptem parę do wyrzucenia było) i cztery bardzo zjedzone prawdziwki które niestety zostały w lesie.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Dwie osoby 2 godziny i tylko 10 kurek, bardzo sucho, nic więcej nie widać.