(30/h) Niezawodny grzybiarsko las mieszany koło niedalekich Kruklanek mimo kilkutygodniowej suszy, w swych bardziej liściastych fragmentach, jeszcze nieźle obdarowuje sporadycznych zapaleńców. Większość sceptyków nie wierzy jednak w powodzenie poszukiwań. No, ale gdy wszystkie gołąbki traktuje się jako grzyby niejadalne, to zrozumiałe/a gołąbków modrożółtych, jadalnych, zielonawych jest akurat sporo, chociaż znacznie zaczerwionych lecz można wybrać zdrowe/. Znalazłem też kilka ceglakow/te chyba suszę po prostu lubią/, kilkanaście koźlaków grabowych, kilka maślaczków pieprzowych, kilka kępek młodych łuszczaków. Widoczne są gdzieniegdzie klejówki kleiste, podgrzybki złotawe, kilka marnych owocników boczniaka łyzkowego, dwa piaskowce kasztanowate. Zdecydowany spadek ilosci kurek w ciągu ostatniego tygodnia/znalazłem kilka sztuk/. Pojawiają się coraz liczniej zaslonaki, chociaż jadalnych nie zauważylem. w kilku miejscach grupowo rosnące muchomory jadowite-piekne i dostojne przyciągają wzrok/nie, nie zbieram-rodzina nie jada/. W ten sposób wiaderko 8-litrowe wypelnilo się przez około półtorej godziny. Dałem drapaka, gdyż około dziewiątej zrobiło się zbyt duszno i gorąco.
(25/h) wybrałem się dzis na grzyby w młode brzózki. przez 2 godziny zbierania ok. 50 osaków. grzybów nie brakuje ale ogólnie przydało by się troche deszczu