Witam serdecznie wszystkich Grzyboświrków. Dziś po prawie dwumiesięcznej abstynencji, wybraliśmy się na rekonesans jednej z naszych miejscówek. Las sosnowy z domieszką brzozy niekiedy dębu. Strasznie sucho, nie ma żadnych grzybów 🍄, nawet najmniejszego niejadalnego. Nic. Zero. Ale dojrzewają jeżyny, czeremcha. Troszkę spróbowaliśmy czeremchy, przyznaje owoce smaczne - w smaku przypominają wiśnie. Trzeba czekać cierpliwie na opady deszczu, takie porządne bo jest naprawdę bardzo sucho.