36 borowików ceglastoporych i 6 maślaków żółtych. Las mieszany. O jak mi się chciało nazbierać grzybów. Ostatni raz udało mi się to w ubiegły czwartek a więc dość dawno temu. Postanowiłem znowu skorzystać z okienka pogodowego ale tym razem mi się za bardzo nie udało 😀 W trakcie chodzenia po lesie zaczęło się oberwanie chmury i to w najgorszym momencie bo akurat zaczęły mi się fajne grzyby. Nie wiedziałem czy zbierać czy się chować. Ze zdjęciami też problem. Postanowiłem postać pod solidnym bukiem. Niestety nie był za bardzo szczelny więcej poszedłem dalej. Zmokłem jeszcze bardziej ale trafiła mi się ambona. Wszedłem pod nią i postanowiłem przeczekać. Minęło chyba 20 minut i ciągle nie przestawało padać. W międzyczasie obserwowałem sobie las w trakcie solidnego deszczu. Nigdy wcześniej nie widziałem jak strumień wody spływa po drzewie. Pod niektórymi drzewami robiła się piana i kałuże. Do auta wróciłem mokry ale zadowolony. Fajny początek weekendu 😀 Do usłyszenia 🙂