Dzis grzybobranie w bukach i jodlach. Grzybow nie liczylam ale duzo. To dzieki mojemu mezowi, ze zapomnial co mowil, zebym juz do lasu nie chodzila i wiecej nie przynosila grzybow. Nawet transport dzis zalatwil wiec poszlam. Nie byla szalu tylko pojedyncze grzybki. Grzybiarze tez jeszcze szukali ukrytych grzybow ukrytych pod lisciami.