Musialam sprawdzić jedno miejsce gdzie jeszcze nie bylo grzybów w tym sezonie. No to skoro świt 10.30 stawiam sie pod lasem. Są dwa samochody, rower droga wyjeżdżona, nie dobrze. Troche gorąco, ale w lesie chlodniej i jest jeden piękniś, potem dlugo nic, wiec dalej maraton po miejscach gdzie kiedys byly i sie sprawdzilo. Miejsce usiatkowe 28 szt. prawie w jednym miejscu. I po kolei tak do 13 40 i...... trzeba wracać. W sumie 33 usiatki 62 prawe 11 kozaczkow z główką pomarańczową, I jeszcze pare innych grzybków. A ja jeżdżę daleko a pod nosem...... eldodado jak na moje miejscowki. Bardzo fajnie spędzony dzień.