Siema. Trwa akcja: zdążyć przed suszą;) Dębowy młodnik okazał się borowikowym eldoradem. Niestety ilość nie przełożyła się na jakość. 3/5 zostało w lesie. Duży rozstrzał, od kapci po pypcie :) Poza tym przewinęły się też w większości zdrowe podgrzybki plus kilka kań. Dziś jadę po niedobitki aby zapełnić lukę w słoju. Darz grzyb!