Witam tu zebranych. Ostatnio nerwy mnie poniosły za sprawą brutalnego MANa który skrzywdził moją Drakule wybijając jej tylne oko i podbródek. I to gdzie - we Wronkach. A ostatnio moja Donna Prima tak do mnie - ty to jesteś stuknięty. No i wykrakała papuga jedna. Żeby trochę ochłonąć to trzeba koniecznie do lasu. Mam kilka "kochanek" w okolicy, które odwiedzam na zmianę. Jak jedna mi się "znudzi", to idę do innej. Prawie zawsze coś tam od nich wycyganię. Ostatnio coś oziębły w uczuciach i nie są tak hojne, ale jednego prawdziwka dostałem w nagrodę. Tak na pamiątkę bym wrócił na wiosnę.