Mało czasu, więc tylko dwie godziny w lesie bliżej domu. Miejscówka, którą spisałam na straty bo ostatnio już nic nie rosło. Na początku dwa pojedyncze prawdziwki a potem w jednym miejscu osiem pięknych grubasków zdrowych jak rybki:- D O takich listopadówych ślicznotach mówiłam wczoraj na spotkaniu... Mogę powoli, ale bardzo powoli kończyć sezon:- P