prawdziwki i
ceglastopore; z lekką przewagą tych pierwszych- również jeśli chodzi o zawartość białka; po kilka
rydzów,
kolczaków,
gołąbków,
kozaczek czerwony,
siedzuń w lesie jodłowo-bukowym. W lesie mokro, sporo grzybiarzy....
Korzystając z uprzejmości szwagra (mojemu autu zafundowałem pobyt w SPA) pojechaliśmy na naszą ulubioną, górską miejscówkę u podnóża góry. Grzyby były, o czym świadczyły pozostawione nogi ( jak w pracowni ortopedycznej). Niektórzy nosili pełne kosze
prawdziwków, ale nasze miejscówki zostały już dokładnie przeczesane, a z tych co znaleźliśmy, jeszcze sporo odejdzie.