(6/h) Witajcie. Są (czytaj bywają) ceglaki (zdrowe, małe i duże) podgrzybki zajączki (zdrowe, małe i duże ale tylko praktycznie w jednym miejscu), podgrzybki czerwonawe (zdrowe tylko małe okazy), złotopore (przeżarte i często zapleśniałe) kozaczki grabowe (kapelusze zdrowe), pieprzniki (piękne, wszelkiej wielkości i maści) i niestety (uważajcie) goryczaki. Ogromna ilośc jeżyn rekompensuje skromną ilośc grzybów. Można też znaleźć szmaciaka (świeże miejsce po niedawno wyciętym). Innych ludzi w lesie brak.
2018.8.9 18:43
szerzej: Myślę że trzeba być zdrowo grzybniętym żeby w taki upał zrobić kilkanaście kilometrów po lesie (jakieś 19? 😏) zebrać (użebrać?) koszyk grzybów i kilka litrów jeżyn. A potem to jeszcze obrobić i co najgorsze cześciowo skonsumować 😜 I nie ma zmiłuj, w lesie parno, kojącego wiatru brak, pot można butelkować i sprzedawać hektolitrami (może jest jakaś nisza rynkowa na taki produkt heh), komary i inne latające gryzonie w ilości plagi (bez kilera w sprayu ani rusz a i tak niektóre osobniki zeżarły by człowieka żywcem) ale... heh jakiś taki człowiek szczęśliwy i zadowolony wrócił po tej leśnej harówie, masochizm to się chyba nazywa czy jakoś tak 🤔 Ech... coś tam się suszy, coś tam pasteryzuje... może jeszcze jedna szklaneczka zimnego koktajlu z jeżyn? Wasze Zdrówko 😊 Smoczyca.
(30/h) Grzyby popękane, przerosniete.. o dziwo z minimalną wkładką.. w lesie mokro, ale to się szybko zmieni.. gdyby popadalo jeszcze trochę to będzie obiecująco. Dziś przewaga ceglakow, one będą królować przez najbliższy tydzień. Sztuk 70,45 prawych, garść kurek, 7 kozaków grabowych. Tyle zabrałam, bo kozaki Grabowie to można kosic.. Ale bardzo robaczywe.
2018.8.6 22:23
szerzej: Jak na późne popołudnie po urodzinach siostry, wypad bardzo udany. Wychodzi że jeżeli popada jeszcze w piątek i w niedzielę, to w środę.. Ale nie wyprzedzajmy faktów.. do środy Braci Grzybiarska. Ale wiecie w dużym lesie grzyby zawsze są.