mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów brak, ale po dzisiejszym do-chodzeniu, wiem dlaczego;-)...
szerzej:
Miało nie padać... oczywiście zaczęło się od porannej burzy, na szczęście byłem jeszcze koło samochodu, więc nie zmokłem, ale za to w lesie zrobiło bardzo... ślisko:- D. Jak widać na czwartym zdjęciu, woda jest, chociaż niewiele, a grzybów brak, więc znalazłem winnych, a raczej bandę winni-czka. Ślimaki w ilościach hurtowych w całym lesie, kleiste, więc to one zeżarły maślaki, nie ściągając skórki;-)). Oleica Krówka z czego niby taka niebieska, zjadła wszystkie ceglaki i ostatnia winna, salamandra, niby taka minka niewinna, a widzieliście kiedyś salamndrę w piaskowym kamuflażu??? Na "usiatkach" u Grażki w piaskownicy była... a huby to nie ma kto jeść;-D
mm — ok. 20 na godzinę
Las bukowy - maślanki całe stado, ale nie wiem jakie?
Niby w nocy coś pobadało, ale w lesie susza. Znalazłem nowe stanowiska boczniaków, ale wysuszone idealnie na pniu.
mm — ok. 15 na godzinę
Las mieszany z przewagą jodły, strona południowa.
Pierwszy raz w tym roku wraz z Mikołajem Cz. pojechaliśmy sprawdzić jak wygląda las w czasie wiosennej suszy.
Po godzinie spaceru w lesie spotkaliśmy to co na zdjęciu, a więc sezon grzybowy 2018 rozpoczęty borowikiem
ceglastoporym w sumie 15 sztuk w ciągu godziny. Reszta jutro i to z rana.
mm — ok. 3 na godzinę
Las jodła, dąb.
szerzej:
W tym roku to mój pierwszy wypad do lasu, w celach typowo rekreacyjnych, ale coś się po drodze trafiło - trzy małe ceglaste pomimo, że u nas deszcz nie padał już ponad 3 tygodnie, nie licząc 5 minutowego opadu, który obmył jedynie kurz. Wrażenie bardzo pozytywne, niesamowity spokój w lesie i ten mikroklimat leśny jest cudowny. Można rzecz sezon grzybowy rozpoczęty. Pozdrowienia.
mm — ok. 0 na godzinę
jak zwykle od kilku lat po pracy wraz z koleżanką grzybową wybrałyśmy się na rekonesans. I na początek po obejściu ubiegłorocznych miejscówek, na pocieszenie po 1 podciaku. W lesie sucho, chociaż dzień wcześniej trochę popadało. Ale sezon rozpoczęty. Pozdrowienia.
mm — ok. 11 na godzinę
Spacer po mieszanym lesie z dębami ze sprawdzeniem, czy w borze głogowskim nie pojawiły się borowiki ceglastopore. Pojawiły się :)
mm — ok. 1 na godzinę
1 borowik ceglastopory po dłużej nieobecności w lesie.
mm — ok. 10 na godzinę
w sobotę wypad do lasu bez "koleżanki grzybowej" - była w pracy. Grzyby w 1/2 przedwczorajsze i raczej nie do zabrania do domu, namoknięte z powodu dużej ilości deszczu, z tego też powodu w lesie dość wilgotno i zaczyna się sezon. Ale jak mowa o sezonie to moja suszarka odmówiła współpracy i musiałam przeprosić sie ze starą. Ale juz jest w naprawie a grzyby wysuszone trochę starą a resztę na słoneczku. Pozdrowienia.
mm — ok. 5 na godzinę
Sezon rozpoczęty. Udało się zebrać 13 borowików ceglastoporych. W lesie mokro.
mm — ok. 3 na godzinę
1 ogromny żółciak (nie brałem - nie moje klimaty), 6 ceglaków, te jedynie przy leśnych duktach w lesie iglastym...
szerzej:
Dzisiejsza wycieczka nie była związana z grzybobraniem, ale zawsze jestem przygotowany na grzyby, sprzętowo i mentalnie;-)). Ceglaki rosły pojedynczo przy leśnych duktach, po wejściu do lasu (wgłąb) kompletnie nic. Wszystkie rosły w lasach jodłowych, w mieszanych i bukowych pustka. Po ostatnich deszczach, nie ma śladu. Pod koniec wycieczki stanąłem oko w oko z "bestią":-))
mm — ok. 2 na godzinę
Las mieszany kilka borowików ceglastoporych
mm — ok. 10 na godzinę
kilka młodych podcieczy. Innych grzybów przynajmniej na naszej trasie brak
szerzej:
miał być wypad do lasu w piątek, ale rozpadał się deszcz, więc w sobotę po południu wraz z "koleżanką grzybową" wyprawa, w lesie zaczyna sie coś dziać, kilka młodych podcieczy. Innych grzybów przynajmniej na naszej trasie brak. Pozdrowienia.
mm — ok. 8 na godzinę
dwa niewielkie laski typowo dębowe i to był strzał w dychę. 30 minut spaceru zaowocowały 8 prawdziwkami generalnie, 4 były duże dość stare, pozostałe mniejsze, ale wszystkie skosztowały ślimaki
szerzej:
Las dębowy.
Po sobotnich opadach chciałem sprawdzić co słychać w moich lasach. Wyjazd do lasu obrałem dość późno bo po 16:00, na pierwszy ogień poszły dwa niewielkie laski typowo dębowe i to był strzał w dychę. 30 minut spaceru zaowocowały 8 prawdziwkami generalnie, 4 były duże dość stare, pozostałe mniejsze, ale wszystkie skosztowały ślimaki. Przyznam, że to moje pierwsze w życiu majowe prawdziwki. Dodatkowo pozostawiłem w lesie trzy maluszki... w tygodniu je doglądnę;) Sprawdziłem inne miejsca w lesie głównie iglastym i nic, jedynie tam gdzie były dęby, były i prawe. Sezon zdecydowanie rozpoczęty. Pozdrawiam