szerzej:
Witam wszystkich. Po ciężkim pracującym weekendzie czas na odpoczynek - a gdzie się najlepiej odpoczywa...?. Kilkadziesiąt kurek w wieku "rębnym" oraz kilkaset kurek w wieku oseskowym (lepsze otwarcie kurek niż w ubiegłym a jakże kurkowym sezonie). Zainspirowany Demonem koleżanki sąsiadki pragnąłem pobudzić swojego Czerwonego Demona. Niestety przegrałem bitwę i jedyne na co mnie było dzisiaj stać to stara schorowana Babka. Ale to nic - ja się nie poddaję - do historii nie przechodzą ci którzy wygrywają bitwy - do historii przechodzą ci, którzy wygrywają wojny. Tak więc do następnej potyczki. Pozdrawiam.
szerzej:
Dzień dobry! Nareszcie!!!!! Latam po tych lasach mazowieckich latam i nic. Tropię demona😈. Las dębowy, trawa do kolan, bzykającego towarzystwa całe chmary. I wreszcie są moje pierwsze usiatki 2018! To nic, że poobgryzane i średnio "zdrowe", ale są. Kurki w rozmiarze S w ilości na jajecznicę. Pozdrawiam. P. S. demon się obudził 😉
szerzej:
Witam wszystkich. Jak co roku dokładnie 20 maja w moich lasach na świat spod ściółki wykluwają się pierwsze kurczęta. Ilość może nie jest porażająca, aczkolwiek jak na tak suchą wiosnę i tak jest spoko. Niestety rurkowców nie stwierdziłem (a szkoda), aczkolwiek w pogoni za nimi dane mi było upajać się również światem zwierząt. Majowy las był dzisiaj dla mnie wyjątkowo łaskawy i pozwolił mi: pospacerować z sarenkami, pokicać z zającami, popełzać z zaskrońcami, na terenach podmokłych popływać z kaczkami i razem z dwoma żurawiętami pobawić się ze starymi żurawiami, a na koniec na skraju lasu poklekotać z bocianami. I jak tu teraz po takim weekendzie wrócić do ludzkiej miejskiej dżungli ???