(1/h) Jeden prawdziwek robaczywy jak sito, pokazują się kurki, ale bardzo maleńkie. Za tydzień powinny nadawać się do konsumpcji. W lesie mokro, ptaszki śpiewają, tylko grzybów nie ma.
(1/h) Piękny spacer, pierwszy w tym roku, po ulubionym lesie. Cudowna, soczysta zieleń i kwitnące zioła pomimo dużej suszy. Nie dziwi więc prawie całkowity brak jakichkolwiek grzybów - zdecydowanie za sucho. Na pocieszenie 3 małe kurki i kilka niejadalnych. Pozdrawiam miłośników grzybów i uroku lasu.
(8/h) zwiadowczy rajd do lasu w celu sprawdzenia jak to z tymi grzybami jest. I jest tak-w lesie średnio sucho ale gleba pod mchem (jeszcze) wilgotna. Znaleźliśmy w naszych stałych miejscach 3 stanowiska z maleńkimi kurkami, takimi z kapeluszami wielkści od 3 do 5 mm więc je zostawiliśmy aby podrosły. Dodatkowo 3 kępki grzybów niejadalnych, przynajmniej ja ich nie znam i nie zbieram. I to tyle. Przydałoby się więcej deszczu, bo jak tak dalej pójdzie to ściółka wyschnie i będzie po grzybkach. Bądźmy dobrej myśli. Skoro Roto1 (pozdrowienia) też jeszcze nic nie znalazł, to najwyraźniej jest trochę za wcześnie.
(16/h) W tym samym miejscu co w zeszłym roku, na pieńku w środku osiedla mieszkaniowego żagiew łuskowata 16 szt. - w tym jeden owocnik duży, reszta jeszcze maleńka... Pojawiły się miesiąc wcześniej niż rok temu.