(25/h) Są podgrzybki ale więkoszść dużych, są już dość suche, w samym lesie też sucho, brakuje deszczu. W 5 godzin cały kosz plus 2 prawdziwki ale na razie dopóki nie popada nie ma co jechać.
(120/h) Grzybów zatrzęsienie, gdzie się nie obrócisz, podgrzybki, prawdziwki (mniej), kurki (zadowalająco), sowy, trafiły się nawet rydze (żadkie raczej w tych okolicach). Sucho.
(30/h) Jak co roku na grzyby jadę do Miałów i tym razem sukces. Wyjazd z Lubonia o 7.00 i przed 8.00 śniadanko już w lesie. Dwa wyjście do lasu i pełen bagażnik kombi podgrzybków i prawdziwków. W cztery osoby każdy po dwa kosze lub dwa wiaderka 12 litrowe grzybków. O 13.00 już w domu. Pozdrawiam
(50/h) Nie jestem profesjonalistą i jechałam w ciemno. Pomimo tego jestem zadowolona. Oprócz kilku maślaków same czarne łebki i móstwo goryczaków (trzeba było uważać). Nie robaczywe, ale nadjedzone przez ślimaki. Już jestem po smacznej kolacji...
(10/h) Około 20 podgrzybków i 10 maślaków, wszystkie duże nie ma wcale małych nie rosną, mimo że w lesie jest mokro. Może za kilka dni będzie znowu wysyp.
(20/h) Bardzo dużo ludzi (po kilka aut na kazdym wjezdzie do lasu) grzybów niewiele, prawdziwków brak. w dwie godziny zebralismy ok. 30 podgrzybków, kilka maślaków.
(100/h) Wysyp podgrzybków (99,5%znalezionych). W ciągu 5 godzin w trzy osoby znaleźliśmy około 1200 sztuk. Praktycznie wszystkie zdrowe, średniej wielkości i z braku wilgoci lekko wysuszone. Jeśli nie popada to wysyp się skończy za dwa, trzy dni.
(150/h) 44 prawdziwki w 31 minut + ok 30 podgrzybków. Byłoby lepiej, gdyby nie konieczność robienia wycinanek z grzybów (9 na 10 robaczywych - z tych 44 - 3 były bez robali, z pozostałych połowa od razu do odrzucenia). W sumie scenariusz ze Skandynawii (tam nikt nie zbiera grzybów bo wszystkie są robaczywe).