Tylko 40 minut w lesie, bo gruby deszcz zaczął lać, więc szybki powrót i co po drodze do koszyka, a jeszcze nie zabrałam nożyka i
grzyby zbrudzone. Ale się opłacało, pierwsze
prawdziwki w dużym lesie, grabowych usiatków dziś nie było. I tak 7
prawdziwków, 15 krasnych, lub poćcow. Jest nadzieja bo ma być deszczowo w najbliższych dniach. No i radocha była bo nie liczyłam na
prawdziwki, miałam przynieś parę
ceglasi, poćcow.