Niedzielny spacerek z rana. Wędrowałem sobie lasami zaczynającymi się od Murzynówka a ciągnącymi się do Wiosny. Gorąco i bardzo sucho niestety dawno nie było tu porządnego deszczu, ale fajnie się wędrowało przy dźwiękach orkiestry ptasiej. Grzybków nie było do zbioru to dozbierałem sobie pędów sosny na syrop i nalewkę. Tak się dobrze zapowiadało przez te pierwsze miesiące roku, ale maj wszystko popsuł -wysuszył. Deszcz potrzebny na już 🌧️🌳🌲.🙋 Pozdrówka.