Piekny sloneczny dzien, choc przy gruncie caly czas zmrozone, nawet po poludniu.
Troche rozmaitych drobnych psiakow, dwa stare
podgrzybki, dwa stare
sitarze, kilka falszywych
kurek, kilka przepieknych mrozonych czerwonych golabkow 🤗.
Piekny las. Tropy
sarny i dzika, liczne kotlinki.
Raczej spacer niz grzybobranie. Nie bralam juz nawet wiaderka, choc nozyk i torbe do kieszeni na wszelki wypadek i owszem. Niestety boczniakow ani zimowek nie udalo sie wypatrzyc nawet na brzozkach, gdzie podobno tez czasem rosna. Na sosnach to wiem ze nie ma co raczej szukac 😉.