Kilka zamrożonych
gąsek zielonek podczas szybkiego marszu przez lasy w kierunku Pustyni Błędowskiej i to już definitywne pożegnanie z sezonem jesiennym... co oznacza rozpoczęcie sezonu zimowego😁😁
Dziś jakoś nie mogłem się zebrać, nic mi się nie chciało. Przez chwilę kołatała się myśl o decembrusie, ale czas uciekał i ostatecznie, pojechałem tylko na spacer dla sportu, czym zaprzepaściłem szansę na owego
prawdziwka grudniowego myślę, że bezpowrotnie. Czekam na Twoje decembrusy Bazylio😊, jestem prawie przekonany, że jeszcze raz ucieszysz Nas widokiem pięknych
prawusków😊. Trochę dopadło mnie cierpienie młodego Wertera, bo wczoraj sprawdziłem miejsca z uszakami i
zimówkami i sytuacja jest zła. Uszaków nie ma wcale, a
zimówki dwie stare i zamrożone. I co teraz?? Wiem, że jeszcze zrobi się ciepło, ale czy
zimówki wyrosną? Z moich obserwacji z
boczniakami i
zimówkami jest tak, że najlepiej trafić na dorodne i świeże w momencie gdy rosną ostatnie
prawdziwki i
podgrzybki, a ja zawsze chcę zbierać do końca rurkowce.
Zimówka pewnie jeszcze będzie miała swoje 5 min. uszaki mam nadzieję też, ale może trzeba będzie czekać miesiąc. No cóż trzeba się zająć innymi rzeczami, jest co robić😁 Do usłyszenia!