Kurki w starych lasach brzozowych, nie liczone.
Prawdziwki tylko w gęstych dębowych młodniakach.
Zrobiliśmy dziś przelot po naszych miejscówkach. Bobrowa-brak grzybów, Żednia i Sokole-brak grzybów, Królowy Most-brak grzybów. Dopiero w okolicy Sannik
kurki ale bez z szału. W 4 godziny, dwie osoby napełniony
kurkami jeden klasyczny kosz z pałąkiem. 4 kilometry dalej w mini dębinach sporo prawdziwķ ów. Niestety nie mieliśmy już czasu i skończyło się na błyskawicznym przelocie po krzaczorach. Łącznie w dwoje zabraliśmy do domu około 20
prawdziwków. W środę cdn..... zobaczymy czy to koniec czy początek wysypu. W lesie jest mokro i parno.