Pora późna, więc szybciutko statystyka.
Prawdziwek szt. 1, Uszatek szt. 4, Babcia szt. 1, Maślaczek szt. 1,
Kania Mania szt. 2.
Szmaciak szt. 1.
Gdyby ktoś zapytał - czy byłem dzisiaj na grzybach - to moja odpowiedź brzmiała by - nie. Więc skąd te grzyby?. Odpowiadam. Rano moja Gosia wysłała mnie na ryneczek po ziemniaki, kartofle, grule, pyry. Pech chce że ryneczek jest tuż przy lesie. Więc zbłądziłem co nie co i natknąłem się na nie zupełnie przypadkiem w lesie bukowym z domieszką sosny. Po powrocie do domu, z pewną dozą nieśmiałości, przekazałem żonie ziemniaki i grzyby. Ta na widok
szmaciaka oniemiała i natychmiast rozgrzeszyła z wszelkiego wiarołomstwa. A wszystkie zdrady puściła w niepamięć. Rodzina się zjechała,
szmaciaka wszamała, a mnie się ostał jeno sznur.