(3/h) Te trzy sztuki to chyba 14 kurek różnej wielkości i 1 piaskowiec modrzak, w wieku przedszkolnym. Mizerne były te ostatnie opady, zanosi się na bezgrzybie aż do jesieni. No i te kleszcze! Po raz trzeci w życiu - kuracja antybiotykowa, ale czytam że nie jestem w tym odosobniona. No ale coś za coś. Z lasu nie zrezygnuję.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na dobry początek weekendu poleciałam po pracy do lasu, no bo trochę popadało to i nadzieja się zatliła, że a nuż... Tymczasem nawet te maleństwa kurzęcie zniknęły, nie uchowały się, chyba przed takimi jak ten na zdjęciu > Tyle, że jak widać on gustuje w nieco większym asortymencie. Ale ja nie o tym - po raz pierwszy w życiu zobaczyłam ślimaka o takiej barwie. W moim małym ogródku mam ich do wyboru - brązowe, szare, czarne, bez muszli, z muszlami, jak kto woli. Ja tam wolałabym nie mieć ich wcale - zbieram, wynoszę ale to syzyfowa praca. I tak wracają, zjadają mi kwiaty i te nieliczne wyrastające gdzieniegdzie, niezjadliwe grzybki. Że też one im nie szkodzą.